czwartek, 5 września 2013

Poeci wiersze piszą ,dobierają słowa .Niektóre wiersze pisze , życie .Taki mały przerywnik zanim wróci się do rzeczywistości . Dzięki uprzejmości p . Adama publikuję Jego wiersz .



Wspomnienia nie do powtórzenia
W pewnym  czasie się zdarzyło,
że mnie szczęście opuściło.

I runąłem ja na schody,
tak jak zwykły kawał kłody.

Schody grzbietem uszkodziłem,
i kręgosłup rozwaliłem.

Operację ja przeżyłem,
i z narkozy przebudziłem.

Pierwsze dni po operacji,
w pewnym sensie wegetacji.

Bardzo szybko przeminęły,
i cierpienia się skończyły.

Bo aniołki całe w bieli,
ciągle przy mnie się kręciły.

Swym uśmiechem i czułością,
mnie na duchu podnosiły.

Ja tych wrażeń nie zapomnę,
kiedyś o tym sobie wspomnę.

Podczas mojej niesprawności,
ile dały mi czułości.

Chyba sami o tym wiecie,
jak to teraz jest na świecie.

Że gdy człowiek jest w rozterce,
ciężko znaleźć bratnie serce.

Ja w nieszczęściu szczęście miałem,
na aniołków wręcz trafiałem.

Gdy w Wesołej ja leżałem,
miłą Jolę tam poznałem.

Pełną wdzięku i uroku,
na jej widok to aż dostawałem szoku,

Zwinna czuła pracowita,
przy jej boku to dosłownie mózg rozkwita.

By poprawić swą kondycję,
odwiedziłem Kozienice.

Szpital skromny powiatowy,
lecz nie przyszło by do głowy.

Że w nim pobyt i leczenie,
są po prostu jak marzenie.

A ćwiczenia na oddziale,
są dosłownie przebojowe.

Bo dziewczyny w całym składzie,
są po prostu wyjątkowe.
                             
Chciałbym ciągle w takim miłym gronie ćwiczyć,
gdzie aniołków to aż trudno jest policzyć.

Po szpitalach wędrowałem,
różnych ludzi poznawałem.

Jednak zawsze szczęście miałem,
że nic złego nie spotkałem.


W Kozienicach Oddziałowa,
trochę nadto jest krzykliwa.

Bo z nerwami przy tej pracy,
jak to w życiu różnie bywa.

I to nie jest bez przyczyny,
bo to wzięła z medycyny.

Gdyż na lekach napisane,
wstrząsnąć trzeba przed użyciem.

To dotyczy leków w płynie,
które nie są po terminie.

Ale proszków trząść się nie da,
więc pacjentem troszkę trzeba.

Każdy szpital ma swój zwyczaj,
jak miejscowość swój obyczaj.

Adam Wolszczak 

Kozienice  04 07 2013 r. g 13,44



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz