niedziela, 26 czerwca 2016

Witraż dla Bogusi

       Witraże zawsze miałam do nich słabość .
Jest w witrażach , coś co daje mi poczucie spokoju  , wyciszenia , raduje serce.
Te które tutaj zamieszczam to nie wycinane pięknie szkło .
Nie malowane , wykonałam je  metodą dekupażu , z obu stron równie pięknie wyglądają .Stały się prezentem dla mojej przyjaciółki.

Łatwo Trudno

ŁATWO
TRUDNY

Łatwo  jest ocenić błędy
Trudne  jest rozpoznanie własnych błędów

Łatwo  jest mówić bez zastanowienia
Trudne  jest do powstrzymania się języka

Łatwo  jest zranić kogoś, kto nas kocha
Trudne  jest do wyleczenia rany

Łatwo  jest przebaczać
Trudno  jest prosić o przebaczenie

Łatwo  jest ustalenie zasad
Trudne  jest do ich przestrzegania

Łatwo  jest śnić każdej nocy
Trudne  jest walka o śnie

Łatwo  jest pokazać zwycięstwo
Trudno  jest przyjąć porażkę z godnością

Łatwo  jest podziwiać księżyc w pełni
Trudne  zobaczyć drugą stronę

Łatwo  jest się potknąć się o kamień
Trudno  jest wstać

Łatwo  jest cieszyć się życiem każdego dnia
Trudno  orzec rzeczywistej wartości

Łatwo  jest obiecać coś komuś
Trudne  jest do spełnienia tej obietnicy

Łatwo  jest powiedzieć, że kochamy
Trudne  jest pokazanie na co dzień

Łatwo  jest krytykować innych
Trudne  jest poprawa siebie

Łatwo  jest popełnić błąd
Trudne  jest, aby nauczyć się od nich

Łatwo  jest płakać o utraconej miłości
Trudne  jest, aby dbać o niego tak, by go nie stracić

Łatwo  jest myśleć o poprawie
Trudne  jest przestać myśleć i zacząć działać

Łatwo  jest myśleć źle o innych
Trudnej  jest, dać im szansę, nie wątpić

Łatwo  jest brać
Trudno  jest dać

Łatwiej jest przeczytać i zachwycić się
Trudnej  do naśladować

Łatwo  jest utrzymać przyjaźń ze słów
Trudnej  jest utrzymać czyniąc to


Łatwiej  jest utrzymywanie wysyłania wiadomości Tagi
innych
Trudniej jest uzyskać odpowiedź !!

I wreszcie ...że najbardziej szkodliwy nawyk martwić się








środa, 6 kwietnia 2016

Ostatnie prace świateczne

Co się dzieje  , czas niby ten sam jak przed rokiem aa każda chwila  ucieka .
Może ktoś zna sposób jak go zatrzyma.
Bo próbowałam to zrobić i powiem jedno zatrzymanie budzika nic nie daje.
Oto kilka wykonanych w ostatnim czasie.Jak zwykle większość z nich skończyła na kiermaszu.

środa, 8 stycznia 2014

I tym razem był kiermasz ,dzięki pani Neli i Marii powstało wiele u dzierganych wszelakiego rodzaju serwetek, bombek, dzwonków. Miło spędzanych wieczorów ,niech nie braknie w tym Nowym Roku.




















 Aniołów ciąg dalszy.
Stożek owiń kordonkiem namoczonym w kleju wikolu  zostawiając na szczycie niewielką dziurkę.Z rafii wykonaj skrzydełka  sznurek o długości ok. 20 cm -pleciemy 2 Szt..Złączamy razem i przyklejamy do stożka . Następnie wykonujemy głowę ,ja wykonałam  z rafii ,chociaż miałam także zrobione z konopi.Głowę wraz z rękoma wsuń w otwór na szczycie stożka.Tak by włosy zakrywały łączenie skrzydeł.




Anieli ,chciałam Wam życzyć Wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia .Niestety
mogę to zrobić dopiero teraz z przyczyn nie zależnych .Pomyślałam ,że na odmianę
w tym roku będą aniołki na maleńkie prezenciki i tak też się stało.
Wykonane z rafii , kordonku ,drobne ozdoby według własnego widzi mi się. Szydełkowe dzieła z pomącą pani Neli.












czwartek, 5 września 2013

Poeci wiersze piszą ,dobierają słowa .Niektóre wiersze pisze , życie .Taki mały przerywnik zanim wróci się do rzeczywistości . Dzięki uprzejmości p . Adama publikuję Jego wiersz .



Wspomnienia nie do powtórzenia
W pewnym  czasie się zdarzyło,
że mnie szczęście opuściło.

I runąłem ja na schody,
tak jak zwykły kawał kłody.

Schody grzbietem uszkodziłem,
i kręgosłup rozwaliłem.

Operację ja przeżyłem,
i z narkozy przebudziłem.

Pierwsze dni po operacji,
w pewnym sensie wegetacji.

Bardzo szybko przeminęły,
i cierpienia się skończyły.

Bo aniołki całe w bieli,
ciągle przy mnie się kręciły.

Swym uśmiechem i czułością,
mnie na duchu podnosiły.

Ja tych wrażeń nie zapomnę,
kiedyś o tym sobie wspomnę.

Podczas mojej niesprawności,
ile dały mi czułości.

Chyba sami o tym wiecie,
jak to teraz jest na świecie.

Że gdy człowiek jest w rozterce,
ciężko znaleźć bratnie serce.

Ja w nieszczęściu szczęście miałem,
na aniołków wręcz trafiałem.

Gdy w Wesołej ja leżałem,
miłą Jolę tam poznałem.

Pełną wdzięku i uroku,
na jej widok to aż dostawałem szoku,

Zwinna czuła pracowita,
przy jej boku to dosłownie mózg rozkwita.

By poprawić swą kondycję,
odwiedziłem Kozienice.

Szpital skromny powiatowy,
lecz nie przyszło by do głowy.

Że w nim pobyt i leczenie,
są po prostu jak marzenie.

A ćwiczenia na oddziale,
są dosłownie przebojowe.

Bo dziewczyny w całym składzie,
są po prostu wyjątkowe.
                             
Chciałbym ciągle w takim miłym gronie ćwiczyć,
gdzie aniołków to aż trudno jest policzyć.

Po szpitalach wędrowałem,
różnych ludzi poznawałem.

Jednak zawsze szczęście miałem,
że nic złego nie spotkałem.


W Kozienicach Oddziałowa,
trochę nadto jest krzykliwa.

Bo z nerwami przy tej pracy,
jak to w życiu różnie bywa.

I to nie jest bez przyczyny,
bo to wzięła z medycyny.

Gdyż na lekach napisane,
wstrząsnąć trzeba przed użyciem.

To dotyczy leków w płynie,
które nie są po terminie.

Ale proszków trząść się nie da,
więc pacjentem troszkę trzeba.

Każdy szpital ma swój zwyczaj,
jak miejscowość swój obyczaj.

Adam Wolszczak 

Kozienice  04 07 2013 r. g 13,44